NOWI LUDZIE, NOWE MIEJSCA, NOWE WRAŻENIA – WYJAZD MIĘDZYNARODOWY 2013
Treść
Jako kolejni uczestnicy wymiany polsko - niemiecko - słowackiej pod hasłem „Korzenie Europy - poznawanie ludów i tradycji” mieliśmy okazję przeżyć wspaniałą 10-dniową przygodę.
Wyruszyliśmy z Leluchowa w piątek 7 czerwca (11 uczniów Gimnazjum i 4 LO w Muszynie). Fakt, że w autobusie było dużo miejsca ale nie prezentował się on najlepiej. Natomiast do zakwaterowaniem w Pradze nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. Po przyjeździe do Pragi w hotelu odbyło się spotkanie uczestników polskich i słowackich, na którym mieliśmy okazję się bliżej poznać. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy Pragę – Stare Miasto. W niektórych miejscach widać było ślady po powodzi (worki z piaskiem) i niestety Most Karola był zamknięty. Pomimo to trafiliśmy na piękną pogodę i widoki z zamku na Hradczanach, a atmosfera Starego Miasta i otwartość ludzi zrobiły na nas duże wrażenie. Praga to piękne miasto do którego chętnie byśmy wrócili (może na wycieczkę klasową).
Trasa do Niemiec przebiegła z pewnymi trudnościami, bo 400 km od Unny nasz wcześniej wspomniany autobus się zepsuł. W sumie przejazd z Pragi do Unny zajął nam 12 godzin, więc przyjechaliśmy wykończeni, ale Niemcy wywarli na nas bardzo dobre wrażenie witając nas bardzo liczną grupą. W sumie była nas 62 osobowa grupa uczniów i jeszcze rodziny niemieckich partnerów. Na początku wszyscy baliśmy się „ jacy oni będą”, ale gdy się poznaliśmy stało się jasne, że wszystko będzie dobrze i że miło spędzimy tu czas. Następnego dnia zostaliśmy mile przywitani przez Panią Dyrektor Ernst - Barlach Gymnazium i wzięliśmy udział w 1 lekcji: jedna grupa była w klasie, w której nauczycielka zaplanowała wspólne śniadanie zapoznawcze dla wszystkich, a druga miała lekcję angielskiego i stwierdziła, że na tej lekcji nie dało się nudzić jak i podczas zwiedzania szkoły, po której oprowadzał nas właśnie uwielbiany przez młodzież nauczyciel języka angielskiego. Tego samego dnia zwiedzaliśmy też Unnę. Byliśmy oprowadzani przez uczniów mówiących po polsku. Po czasie wolnym udaliśmy się na obiad w szkolnej stołówce, a następnie na rozgrywki plażowej piłki siatkowej, w której drużyny składały się z 1 Polaka, 1 Słowaka i 2 Niemców. To dało nam okazję do lepszego poznania się. Nie obyło się bez kłopotów, bo nasz kolega Grzesiek skręcił sobie palec u ręki i wylądował w szpitalu.
Kolejny dzień to wspólna wycieczka do Amsterdamu, gdzie z przejęciem zwiedzaliśmy Dom Anny Frank. Na początku przewodnik opowiedział nam historię tej dziewczyny, która wraz z rodziną ukrywała się przez ponad 2 lata w tym domu. Chodzenie po nim było dla nas dziwnym uczuciem. Następnie udaliśmy się do Muzeum Narodowego, świeżo otwartego po kilku latach renowacji. Tam mieliśmy okazję zobaczyć nie tylko cenne dzieła malarskie, lecz także grafiki, rzeźbę, sztukę użytkową i rękodzieło. Kolekcja malarstwa to ponad 5 tysięcy obrazów reprezentujących malarstwo holenderskie i światowe XV-XIX wieku, więc byliśmy pod wielkim wrażeniem. W czasie wolnym kilkoro z nas przespacerowało się ulicą Red Light Street. Pełni wrażeń wróciliśmy dopiero o 23.00.
Następnego dnia lekcja w szkole i wyjazd do Dortmundu – Muzeum D.A.S.A i czas wolny na zakupy, a popołudniu dzień w rodzinach, który wszyscy spędzili miło, bo każda rodzina zaplanowała coś ciekawego: wycieczki, basen, kręgle, wesołe miasteczko, park linowy czy ścianka wspinaczkowa. W czwartek mieliśmy dość napięty plan, bo w ten sam dzień zwiedzaliśmy Kolonię, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć przepiękną, trzecią co do wielkości katedrę na świecie, co więcej wyszliśmy na wieżę i podziwialiśmy Kolonię z góry. Popołudniu byliśmy w Izbie Historii w Bonn, gdzie dokładnie poznaliśmy historię Niemiec po 1945r. aż do obalenia Muru Berlińskiego. W ostatni dzień pobytu w Unnie zwiedziliśmy Munster. Jedna z nauczycielek oprowadzała nas po najciekawszych miejscach jak: Katedra, w której jest bardzo sławny zegar słoneczny, kościół, zamek biskupów czy Ratusz w którym został podpisany pokój po wojnie trzydziestoletniej. Po tej wycieczce mieliśmy czas wolny aby się spakować, bo o 19.00 w szkole był zorganizowany pożegnalny grill. Było na nim chyba ze 100 osób - uczestnicy wymiany ich rodziny, my, no i nauczyciele.
Oprócz dobrego jedzenia, była również wspaniała atmosfera. Graliśmy w siatkówkę, piłkę nożną i robiliśmy wspólne zdjęcia. Po tym pięknym pożegnaniu musieliśmy niestety wsiąść do autobusu, choć chcieliśmy jeszcze tam zostać. Przywiązaliśmy się do „naszych rodzin”, niektórzy nawet bardzo płakali zdając sobie sprawę, że to już koniec wizyty w Unnie. Ostatnim etapem naszej wymiany było zwiedzanie Berlina, gdzie najpierw odwiedziliśmy Bundestag – niemiecki parlament. Po dokładnym przeszukaniu nas i naszych plecaków, pani przewodnik oprowadziła nas po tym ogromnym ale bardzo ciekawym gmachu. Po polsku opowiadała nam jak wygląda sytuacja polityczna, wybory czy głosowania w Niemczech. Potem zobaczyliśmy Bramę Brandenburską, gdzie akurat trwały przygotowania do wizyty Baraka Obamy, więc wolny czas spędziliśmy na Alexanderplatz, podziwiając przy okazji Fontannę Przyjaźni czy Zegar Światowy Urania, główne miejsca spotkań Berlińczyków. Wszystko byłoby ok. gdyby nie fakt, że musieliśmy maszerować 2 godziny do autobusu. Wszyscy byliśmy strasznie zmęczeni i źli, bo zamiast wrócić ok. 2 w nocy, to w Muszynie byliśmy dopiero o 5 rano.
Podsumowując całą wymianę to:
1. Wspaniała atmosfera, a Niemcy super ludzie.
2. Maksymalnie wykorzystany i zaplanowany czas.
3. Bardzo ciekawy program: zajęcia, wycieczki, dużo fajnych miejsc, które mogliśmy zobaczyć.
4. Pani Skrobacka bardzo opiekuńcza i odpowiedzialna zarówno za grupę polską jak i słowacką, codziennie była na czas w szkole i zabierała wszystkich na stację, a w czasie wycieczek zawsze miała dla nas czas.
5. Gdy oprowadzano nas po muzeach albo po miastach po angielsku to wszystko nam tłumaczyła, a my ze swojej strony ani raz się nie spóźniliśmy na umówioną godzinę po czasie wolnym.
Super sprawa z tą wymianą ponieważ jest to motywacja, a wręcz przymus do posługiwania się językiem angielskim i wydaje nam się, że poradziliśmy sobie bardzo dobrze.
Z niecierpliwością czekamy na kontynuację we wrześniu
K.M. i N. C.
Wymiana czerwiec 2013 - foto